NIE BĘDZIE PRZESADY W TYM, jeśli powiemy, że wzmacniacz Luna, a potem Luna Evo, były najważniejszymi produktami firmy Fezz Audio. Wcale nie największe, wcale nie najmocniejsze, a tym samym także wcale nie najdroższe, a jednak – „kultowe”, jak czasem o nich pisała firma w swoich materiałach prasowych. To one w znacznej mierze zbudowały tę markę. Dopowiem, że były to też moje ulubione wzmacniacze tego producenta, bo dobrze wycenione, dobrze grające i oparte o moje ulubione pentody mocy EL34.
A „były”, ponieważ poszła już wieść, że 1 listopada tego roku firma wycofuje się z produkcji tego modelu, aby – jak pisała na swoim fejsbukowym profilu – „móc rozpocząć nowy etap rozwoju i wprowadzić kolejne innowacje”. Odważny ruch. Fezz jednak jest już doświadczonym producentem i ma dobre rozeznanie w rynku i potrzebach klientów, najwyraźniej coś tam więc zobaczył w tej szklanej kuli. Jedną ze zmian ma być wprowadzenie w miejsce modelu Silver Luna jego mniejszej wersji Luna Mini….
czytaj cały TEST